Jedno z rozwiązań znanych z historii:
Mojżesz chciał, aby do Ziemi Obiecanej dotarli tylko ludzie urodzeni na wolności i aby wymarły pokolenia o mentalności niewolnika.
W trakcie całej podróży trwały cykliczne spisy ludności, jak wiemy po dotarciu do miejsca docelowego nie została ani jedna osoba z dawnego pokolenia. Do kresu podróży dotarło więc pokolenie ludzi całkowicie wolnych, którzy nie pamiętali dawnego porządku, nie pamiętali tego jak wyglądało życie w niewoli i od chwili narodzin byli ludźmi wolnymi. Było to niejako oczyszczenie całego narodu z brzemienia niewolniczego.
Ps. Myślę, że są i inne wyjścia z tej wyjątkowo trudnej sytuacji, o ile TY zrozumiesz, w jakiej sytuacji się znajdujesz. Zacznij od analitycznego myślenia i wyłączenia kultu działań pozornych. Zacznij używać chociaż naturalnego, chłopskiego rozumu.
Jeżeli zrozumiesz, że jesteś zniewalany, to nie mów „nie ma szans”, bo to po prostu łyso poddać się na samym starcie.

