Polska dawno zepsuła się u góry, politykierstwo i elity zgniły lub zostały zniszczone, ale w ostatnich latach Polska też poważnie psuje się od dołu. Roszczeniowość, biurokracja, etatyzm, nadopiekuńczość, czyli bezkrytyczne obietnice i rozdawnictwo socjalne, no i kult mentalnego zepsucia pokroju „szlachta nie pracuje”, „zabrania się zabraniać” i „róbta se co chceta”.
Kto na tym korzysta..?
Szczególnie te kraje (poważne), którym zależy na zbycie produkcji wytwarzanej przez swoich obywateli, choć w dzisiejszych czasach w większym stopniu korzyść z takiego stanu rzeczy mają wielkie korporacje i grandziarze finansowi. Oni też mają duży wpływ na politykę globalną, politykierów wszelkiej maści i na kreowanie świadomości, czyli pranie mózgów nastrojami i masową blagą ideową, na którą ludzie byli i są tak samo podatni jak dawniej. Jak trzeba zrobić geszeft to lobby zasobne w olbrzymie pieniądze jest w stanie osiągnąć pawie każdy cel, i to globalnie.
Mentalnie, jeszcze nawet trzy dekady temu wśród społeczności było większe poszanowanie dla wspólnoty, dostrzegania prawdziwych potrzeb, a nie przez pryzmat interesu politycznego. Wiara i etyczne wartości chrześcijańskie oddziaływały realnie na ludzi i ustanawiały większą spójność we wspólnocie, w wielu obszarach życia (w wielu nie w każdym obszarze, bo instynkty, natura ludzka i zwykła podłość w jakiejś skali była, jest i będzie). Wygląda na to, iż ludzie kiedyś wiedzieli w co wierzą, rozumieli i poddawali analizie nauki Nauczyciela, a dziś w swojej nieświadomości i dążeniu do „mieć coś za nic”, możliwe, że celowo pozorując wiarę w Boga, w rzeczywistości funkcjonują już w kulcie „złotego cielca”.
Teraz o wiele bardziej promuje się i propaguje kult celebryckiego stanu, prostackiej ale zasobnej jednostki, napędza się konsumpcyjny wyścig szczurów, szybki nieetyczny zysk, skupia na tym jak wypić i zakąsić, no i się tym pochwalić, a niszczy się np. własnościową współdzielczość i kooperację społeczną, głównie po to, aby osłabić społeczeństwo wobec poważnych obcych interesów i korpo-biznesów. Przejęto w pewnym momencie nawet bunt młodzieżowy, w prawdzie to bunt w przewadze emocjonalny, pochodzący z serca ale w dużej mierze prawdziwy, skanalizowano go, upupiono poprawnością polityczną i ściemą ideową, a zrobiono to poprzez propagandystów obstalowanych w mediach o dużych zasięgach.
Co do potencjału gospodarczego, to w samym Opolu Lubelskim i okolicach mieliśmy jeszcze w latach 1990/2000 całkiem poważne zakłady produkcyjne, zasoby i technologie przemysłowe, mimo, że Zachód był nowocześniejszy, bardziej produktywny, to w wielu obszarach nie musieliśmy mieć kompleksów. Niestety, zamiast racjonalnej ewolucji, nastąpiło niszczycielskie rujnowanie i rozkradanie tych zasobów, przez swoich i obcych złodziei i ćwierć inteligencję (lumpen inteligencję), która wierzyła, że jesteśmy „do dupy” i że trzeba patrzeć na zachodnie kolorowe szkiełka, jak na diamenty.
I tak staliśmy się gospodarką odartą z narodowego potencjału gospodarczego, konsumpcyjno-roszczeniowo-socjalną, zniszczoną przemysłowo i zepsutą mentalnie. No i przy tym odartą z honoru i godności, choć najwyraźniej mało kto to dostrzega.
Brawo My!
Równolegle rozrastała się biurokratyzacja i upaństwawianie wielu sfer życia, również społecznego. Politykierstwo inwestowało i nadal bez opamiętania inwestuje spełniając populistyczne obietnice, budując dobrobyt socjalny, buduje poparcie wśród mas i grup podatnych na roszczeniowość. Trwa w najlepsze rozdawnictwo pieniędzy, grabionych podatkami redystrybuowanymi nierzadko na sztucznie wykreowane potrzeby, podpierane wciskaniem sloganowych kitów, które wchodzą coraz lepiej w umysły ociemniałej masy. Ciemniejącej z każdej kolejnej władzy na władzę.
Zboczenia.. kiedyś były nazywane zboczeniami i w przypadku napastliwości zboczka, były piętnowane oddolnie, przez ludzi w poczuciu kultury i dobrych obyczajów. Dziś w wielu przypadkach pod nadzorem poprawności politycznej i utopijnie-zakłamanej sprawiedliwości społecznej, która już tak wiele razy zawiodła generując dziesiątki milionów ofiar w ludziach, wymaga się podziwiać to, co jeszcze całkiem niedawno, bez zbędnych emocji, było zdefiniowanym zboczeniem od normy. W przypadku tego – co kto sobie robi w swoim łóżku, to kiedyś wcale nikogo nie obchodziło, a i dziś nie powinno obchodzić. Oczywiście te wszystkie kwestie zboczeń, walki o prawa garbatych do prawa bycia prostymi i kulawych do prawa chodzenia bez utykania.. to taka jakby nowa wiara, w cuda – opium dla ludu.
Od momentu zainstalowania systemu ciemnoty-demokratycznej (czyli najsłabszej wersji demokracji), nastąpiło osłabianie kultury obywatelskiej i prawnej, a wręcz niszczenie wszelakiej kultury, czyli serca i rozumu tj. fundamentalnej wiedzy, logiki, filozofii, etyki… te wszystkie tematy zastępcze wrzucane na gorąco, wywoływane na potrzeby dzielenia ludzi na dwa bieguny, stały się paliwem, które napędza emocje wyznawców obu stron, do głosowania na całe te zgniłe politykierstwo, wspierane przez antypolskie agentury, przez obce siły i zasoby. Po co to wszystko, bo jest interes do zrobienia? Ludzie otępieni propagandą i fałszywą prawdą skaczą sobie do gardeł, a ci, którzy realizują swoje interesy, czerpią korzyści z tego podziału i psucia mentalności ..i psucia polskiej Kultury.
—
Temat do dyskusji.. Być może się mylę.
autor: Paweł Januszek